Wyd. 06.01.2022
Cold Transmission
Zamknięta przestrzeń wypełniona cierpieniem odmienianym każdego dnia przez wszystkie przypadki, pętla bolesnej deklinacji. Gesty, szorstkie i lodowate, słowa, które straciły swą miękkość i delikatność, nie głaszczą, nie otulają, dotykają boleśnie, ranią, oczy wyblakłe i beznamiętne, nie rozbłyskujące uczuciem, są jak monotonnie śnieżące czarno-białe ekrany monitorów, męczą, gdy w nie patrzymy. Jest czas - pozorny, schematyczny, skonstruowany z niezbędnych, codziennych czynności. Swoisty rodzaj nieustającego bólu utkany z pozorów, powolne przechodzenie w stan niewidzialności… nadal razem, lecz osobno, coraz głębiej zanurzani w samotności, zmęczeni uczuciem, udręczeni miłością i wspomnieniami radości i szczęścia, którym coraz trudniej przebić się przez coraz bardziej zamglony czas. Istnieją nadal w pamięci, choć coraz bledsze, mniej barwne, pachnące, coraz bliższe łzom, niż uśmiechom. Powolna droga do krańca świata, agonia, tęsknota za wszystkim, co zostało zawieszone w próżni, zamrożone, za najmniejszym banałem dnia codziennego - gdy był wydawał się niezauważalny, gdy go zabrakło urósł do rozmiarów, czegoś co nadaje sens istnieniu…
Bezkres emocji, który przestaje mieścić się w przestrzeni umysłu, wydostaje się na zewnątrz i łączy z romantycznymi, melancholijnym i minorowymi dźwiękami.
Ten nad wyraz burzliwy akt twórczy krystalizuje się w postaci najnowszego albumu włoskich artystów tworzących pod nazwą Iamnoone.
Together Alone, to zamknięta w ośmiu kompozycjach, zaduma, mrok, tęsknota i samotność ubrana w mieszankę dynamicznych linii pulsującego basu z zimną falą rodem z lat osiemdziesiątych, łagodzoną i zmiękczaną delikatnymi dźwiękami syntezatorów i emocjonalnym, dekadenckim, a jednocześnie romantycznym i delikatnym śpiewem. Włoscy muzycy w nastrojowy sposób opowiadają historię przymusowej alienacji i wszelkich jej konsekwencji. Za pomocą słów i dźwięków, zdradzają słuchaczowi osobiste przemyślenia i doświadczenia związane z trudem powrotu do rzeczywistości, odbudowywania wzajemnych relacji, ponownego przeżywania codziennej radości z jednoczesnym dźwiganiem ogromnego bagażu trudnych doświadczeń odosobnienia.
Płyta Włochów, to opowieść uniwersalna, mimo że stworzona przez Philippa i Setha w oparciu o własne przeżycia, mogłaby być historią każdego, kto wbrew własnej woli został skazany na samotność, siłą wyrwany z rzeczywistości, zamknięty w przestrzeni, przez której przezroczyste ściany, mógł obserwować równie samotnych i tęskniących za powrotem, do tego co z dnia na dzień stało się zakazane.